Home » Żyj aktywnie » Zdrowy tryb życia to świadome i odpowiedzialne wybory
Żyj aktywnie

Zdrowy tryb życia to świadome i odpowiedzialne wybory

siatkówce
siatkówce

Andrzej Wrona

Siatkarz

Ma pan bardzo dużo osiągnięć sportowych, w tym Mistrzostwo Świata w siatkówce. Jak się zaczęła pana przygoda z tą dyscypliną?

Wszystko zaczęło się w 1999 roku, czyli już ponad 20 lat temu. Trenerzy z Klubu Sportowego Metro Warszawa odwiedzali szkoły podstawowe na Ursynowie i obserwowali dzieciaki grające w siatkówkę na lekcjach WF. Proponowali najwyższym chłopcom w klasach przyjście na trening siatkarski. I tak właśnie w mojej podstawówce nr 303 wypatrzyli mnie. Zaproponowali mi udział w takim pierwszym treningu. Wtedy już jeden z moich kolegów z klasy uczęszczał na te treningi, więc było mi raźniej. Poszedłem… no i tak chodzę od 20 lat.

Sport to świetny sposób na utrzymaniu dobrego stanu ciała i ducha. Wiemy już, że u pana królową jest siatkówka, ale czy ma pan jakieś inne hobby, pasje?

Siatkówka zdecydowanie jest królową, ale sport generalnie w moim życiu zajmuje bardzo ważne miejsce. Zanim zacząłem trenować siatkówkę, to jeździłem na nartach, ponieważ mój tata był trenerem i zawodnikiem narciarskim, więc szkoliłem się z nim każdej zimy w Zakopanem. A teraz jeśli nie trenuję siatkówki, co zazwyczaj wypełnia 80 proc. mojego czasu wolnego, to lubię obejrzeć dobry film, śledzę na bieżąco seriale w popularnych platformach. Interesuję się motoryzacją, od zawsze samochody to był mój konik. I cieszę się, że dzięki siatkówce mogłem spełniać niektóre swoje marzenia motoryzacyjne. Lubię też muzykę. Od 2 lat razem z żoną latamy na różne koncerty w wakacje, jak tylko mamy trochę wolnego czasu. W zeszłym roku udało mi się zrobić niespodziankę Zosi i polecieliśmy do Londynu na koncert Spice Girls (śmiech).

Wspiera pan zarówno fundacje jak na przykład Fundacja Herosi jak i różne akcje profilaktyczne, np. Movember. Jak prywatnie podchodzi pan do profilaktyki zdrowotnej w stosunku do siebie i najbliższych?

Im jestem starszy tym wyraźniej widzę, jak ważne jest dbanie o swój organizm poprzez dietę jak i ruch czy prewencję. Doświadczenia z różnymi zabiegami operacyjnymi, a także obserwowanie swojego ciała, sprawiło, że wiem, że nikt nie jest niezniszczalny. A jak się człowiek „źle prowadzi” to zawsze odbije się to naszym zdrowie. Staram się dbać o dietę. Dzięki mojej żonie bardzo ograniczyłem mięso, co na pewno ma bardzo dobry wpływ na mój organizm. Profilaktyka, dieta, nawyki pracy z własnym ciałem, to wszystko jest ważne i na pewno służy nam bardzo. A w obecnych realiach koronawirusa trzeba oczywiście bardzo dbać o osoby starsze w rodzinie, o rodziców, dziadków. Trzeba wspierać ich w tej izolacji, bo wiadomo, że to tylko i wyłącznie dla ich dobra.

Podczas dużego natężenia treningów i życia w biegu ciężko zawsze dbać o zdrowe posiłki. Jednak jako sportowiec jest pan wręcz skazany na zwracanie uwagi, na to co pan je. Czy w pana przypadku są to pewne nawyki żywieniowe, czy raczej dieta? Jak to wygląda?

Rzeczywiście to, co jemy ma olbrzymi wpływ na to, jak później prezentujemy się na treningu i meczu. Przez wiele lat wyrobiłem sobie nawyki żywieniowe. Nie jest to dieta, a raczej rozsądne żywienie. Ja lubię jeść i nie ukrywam, że zdarza mi się zjeść też coś niezdrowego. Ale jestem pewien, że można sobie wszystko tak poukładać, że od czasu do czasu możemy pozwolić sobie na tzw. cheat day. A w okresie treningowym i meczowym staram się jeść bardzo zdrowo. Na szczęście moja żona gotuje bardzo zdrowo i zawsze z ekologicznych produktów. Tak jak wspomniałem wcześniej – ograniczam mięso i widzę, że różne stany zapalne w moim organizmie zniknęły i jestem w stanie szybciej się regenerować. Jeśli chodzi o taką dietę na co dzień, to rano przeważnie jest to jakaś owsianka z przeróżnych składników z dodatkiem owoców. A posiłek przed-treningowy lub po-treningowy, bo mam dwa treningi dzienne, to jest w nim oczywiście dużo warzyw, kawałek ryby lub ekologicznego mięsa. Rzecz jasna serwuję sobie też dużo węglowodanów w postaci makaronów czy ryżu. Na pewno w dniach meczowych nie eksperymentuję i stawiam na sprawdzone posiłki. Dzięki temu także moja głowa jest spokojna, bo wiem, że będę w 100 proc. gotowy na wysiłek związany z meczem.

Next article